Chałupy – Historia
Chałupy to jedno z godnych polecenia wakacyjnych miejsc. Tak naprawdę nie ma tu nic szczególnego, ale z pewnością pozostawią niezapomniane wrażenia z wakacji spędzonych w prawdziwej rybackiej wiosce. Wzdłuż głównej ulicy Kaperskiej równo stoją niewielkie domki, często z czerwonej cegły. Od strony małego portu znajduje się promenada, z której roztacza się widok na przeciwległy brzeg Zatoki Puckiej, Kępę Swarzewską i Puck. Przy brzegu przycumowane są niewielkie łódki. W pobliżu rybacy sortują i naprawiają sieci. Każdego roku w połowie lipca organizuje się tu regaty starych pomeranek, w czasie których odbywa się wiele zabaw i konkursów. Jeśli chciałbyś popróbować sił w windsurfingu, możesz udać się na jeden z kempingów, gdzie wypożycza się sprzęt i udziela lekcji. W okolicach letniska oprócz wspaniałych plaży ciągną się wały piaszczystych wydm porośniętych sosnowym lasem. Jednym słowem „Chałupy welcome to”.
Historia
Powstanie Chałup wiąże się z wybudowaniem w połowie XVII w. jednej z dwóch warowni, zwanej na cześć króla Władysława IV – Władysławowem. Król próbował stworzyć zalążki polskiej floty wojennej. Wzniesiono wtedy pomieszczenia dla załogi oraz warsztaty, w których przerabiano statki handlowe na wojenne. Intensywnie przygotowywano się też do wojny ze Szwedami, zwożono działa, kule i proch. W sumie powstało jedenaście statków (np. „Czarny Orzeł” – o wyporności 420 ton, wyposażony w 32 armaty, „Samuel” – o wyporności 400 ton i 24 armatach czy „Wielkie Słońce” o wyporności 540 ton, posiadający 24 armaty). Armią dowodził Szkot, wiceadmirał Aleksander Seton.
W 1635 r. król przedstawił Sejmowi wydatki, jakie poniósł przy tworzeniu floty morskiej, budowie fortów Władysławowo i Kazimierzowo oraz na żołd dla żołnierzy. Sprawozdanie opiewało na kolosalną sumę 692 tys. złotych. Sejm co prawda poparł politykę króla, ale nie dał mu żadnych pieniędzy i całe przedsięwzięcie spaliło na panewce. Wkrótce opustoszałe forty popadły w ruinę.
W 1635 r. forty odwiedził sam król Władysław IV a towarzyszył mu hetman Janusz Radziwiłł, autor poniższego opisu:
„JKMość […] szanc potężny, Władysław zwany, na szyi, na której Hel leży, między dwoma morzami, zbudował tak wielki, że dobrej osady miasta w nim być może i nam urzędnikom swym place podzielił
i chce, żeby tam nowa Genua była. jakoż haf (port) bardzo dobry, tak że wszystkie okręta, które z Sundu idą, o szanc ocierać się i zwyczajną rewerencją czynić muszą, oprócz jednego holenderskiego, który minąć chiał, ale go dobrze z dział przywitano. I on też szart (ostro) odpowiedział, ale duńskie, hamburskie kłaniają się. I Holendrowie, kiedy przyzwyczają się, będą musieli. Ale to miejsce bardzo gdańszczan boli, nie wiedzą co z tem robić, właśnie im jest jako ołtarz przeciwko ołtarzowi.”
W Chałupach po raz ostatni w Polsce rozprawiono się z domniemaną czarownicą. Ta tragikomiczna historia wydarzyła się w 1836 r. Jan Kąkol, jeden z rybaków, rozchorował się tak ciężko, że nie podnosił się już z łóżka. Zona sprowadziła znanego znachora Kamińskiego, który jednak nie mógł mu już pomóc. Gdy zniecierpliwieni mieszkańcy zaczęli oskarżać go o złą wolę, ten całą odpowiedzialność zrzucił na powszechnie nielubianą Krystynę Ceynowę, która miała rzucić czary na chorego. Bita i głodzona Ceynowa przyznała się w końcu do winy. Wtedy postanowiono przeprowadzić próbę z wodą. Ponieważ Ceynowa, jak przystało na porządną kobietę, nie utopiła się, okazało się, że naprawdę jest czarownicą. Pobita wiosłami w konsekwencji utonęła. Znachor Kamiński został skazany na dożywocie, a we wsi urządzono szkółkę parafialną dla podniesienia oświaty ludu. A tak przy okazji, aby odwrócić urok rzucany przez czarownice, trzeba zapuścić sobie kołtun.
Chałupy pojawiają się po raz pierwszy w aktach z 1678 r. z okazji przekazania przez Gdańsk Koronie Polskiej starostwa puckiego. Potem okoliczne ziemie stanowiły dobra rycerskie, wchodzące w skład majątku w Rzucewie. W 1772 r. stało tu zaledwie jedenaście chałup, a pięciu rybaków nazywało się Ceynowa. Wszyscy mieszkańcy byli wolni, płacili tylko podatek od gruntu i oddawali dziesięcinę z połowu. Właścicielami wsi były kolejno rody Wejherowów, Radziwiłłów, Sobieskich i Przebendowskich. W połowie XIX w. von Below sprzedał wieś za 500 talarów właścicielowi Rekowa. Suma nie była mała, gdyż Chałupy nie przynosiły właściwie dochodu, za to właściciel zobowiązany był do utrzymania szkoły i gminy. Później jeszcze kilkakrotnie zmieniali się właściciele, wreszcie w 1895 r. za 1350 marek wieś kupił Berlińczyk, który wkrótce wyjechał i ślad po nim zaginał, więc odtąd rybacy uważali Chałupy za swoją własność. Przed wojną w tej typowo kaszubskiej wiosce stały 43 domy, w których żyło 230 mieszkańców. W 1923 r. Chałupy odwiedziło 130 letników.
Do 1678 r. wieś nazywano Budziszewem, potem Chałupy albo Budziska od popularnego tu nazwiska – Budzisz. Przed wojną także Cejnowa, gdyż wielu rybaków nosiło i to nazwisko.
Najnowsze komentarze