Gnieżdżewo
Gnieżdżewo leży 2 km na południe od Swarzewa. Wioska nie kryje nic szczególnego, ale godna jest uwagi, gdyż w przeszłości odgrywała ważną rolę w kulturze kaszubskiej.
Wieś po raz pierwszy pojawiła się pod nazwą Gnysedow w 1305 r. W późniejszych wiekach nazywana była Gnieździewo i Gnesdau. W 1395 r. komtur gdański Jan Rumpenheim odnowił przywilej, w którym na prawie chełmińskim osada została nadana sołtysowi Januszowi Hannusowi. W połowie XVII w. Jan Kazimierz darował burmistrzowi puckiemu Piotrowi Ahornowi 4 puste włóki w Gnieżdżewie za zasługi w wojnie ze Szwedami. Na początku XIX w. wieś prowadziła proces z Puckiem, który zagarnął czterdzieści morg ziemi na Gnieżdżewskich Błotach. Mimo dokumentów pochodzących jeszcze z XVII w., sąd w Kwidzynie nie przychylił się do pozwu mieszkańców.
Przed wojną Gnieżdżewo było bardzo bogatą wsią gburską. Prawo do głosowania w gminie zwyczajowo miał każdy chłop posiadający powyżej sześciu hektarów ziemi. Właściciel więcej niż dziesięciu hektarów dostawał dodatkowy głos. Sołtys dysponował ośmioma głosami, zaś pozostali mieli jeden głos kolektywny. Mieszkańcy Gnieżdżewa słynęli z najrozmaitszych dowcipów i figli, które zebrał Jan Patok (1886-1940).
Wśród historii o nienajbłyskotliwszych gnieżdżewianach pojawiają się historie rodem ze współczesnego Wąchocka: o tym jak nogi im się poplątały podczas wspólnego ich moczenia w rzece, o przedsiębiorczym sianiu soli, o złośliwym księżycu, który wchodził do studni, żeby wypijać wodę, czy też historia o nieudanej hodowli śledzi. Beczkę solonych śledzi wrzucono do jeziora i wszyscy z niecierpliwością czekali na młode, jednak gdy po roku nikomu nie udało się złowić choćby jednej rybki, spuszczono wodę. Okazało się, że na dnie leżał potężny węgorz, który zjadł wszystkie śledzie. Winnego ukarano, przykładnie topiąc go w wodach Zatoki Puckiej.
Najnowsze komentarze