Kaszubi – Stereotypy

KASZUBI – Stereotypy

Jak o każdej grupie, tak i o Kaszubach nie brakuje stereotypów. W pracach niemieckich księży czy uczonych Kaszub był prawdziwym dzikusem, niechlujnym, brudnym, a na dodatek leniwym. Z kolej słowianofile upiększali Kaszubów, jak się tylko dało.

Dziekan Bieszki we wsi Strzepci w powiecie wejherowskim, tak pisał: „… Kaszuby w ogóle wielkimi obdarzeni są zdolnościami. Co się tycze praktycznego ich rozumu, to widocznie oni w tym najpodobniejsi są do Moskali, czyli Rosjan; co tylko Kaszyba zobaczy gdziekolwiek korzystnego, przejmie natychmiast. W nader wysokim stopniu rządzi nim duch pojętności i spekulacji. Jak tylko ma talara w mieszku, już myśli on o nabyciu drugiego. Wszyscy Kaszubi są w duszy kupcami i przemysłowcami. Przeciwnie, Polak z gminu nie puszcza się nigdy na spekulację i wyłącznie zajmuje się rolą i pastwiskiem…”. Zofia Harting w swoim przewodniku z 1909 r. pokusiła się także o opisanie „prawdziwego” Kaszuba: „Kaszuba jest wesół, łagodny, gościnny, ale uparty. Dawniej panowało tu nałogowe pijaństwo, do zniesienia którego przyczyniły się bardzo jezuickie misje. Obecnie kwitnie wzorowa trzeźwość, a lud bardzo pobożny oblega corocznie Kalwarje Wejherowskie, a także Łąki i Giertnwałd (…) Kaszubi są średniego wzrostu, zwinni, kościści, jasnowłosi. Strój ich narodowy składa się z długiej, fałdzistej kapoty warpiowej, butów jałowicznych i spodni samodziałowych. Noszą też wielkie, siwe, barankowe czapki, zakrywające tył głowy i uszy, na które spadają klapy, albo też suknem podszyte czapki, przypominające formą kołpaki polskie. Kobiety wiążą pod brodą białe chustki, stąd nazywają je białkami. Ulubionym kolorem ich jest błękitny, bo im przypomina morze”.

Oprócz baraniej czapki Kaszub koniecznie musiał zażywać tabaki, którą trzymał w specjalnej tabakierce zrobionej z rogu, który sam wyrabiał.

Jednak musi być co nieco prawdy w stereotypie gospodarnych, sumiennych, dokładnych i schludnych Kaszubów, o czym można się przekonać na własne oczy, zwiedzając te tereny. Oddalone zaledwie o kilka kilometrów wioski różnią się bardzo między sobą. Okazuje się, że w tych zadbanych mieszkają właśnie Kaszubi.

Nazwa

Tak naprawdę Kaszubi sprawiają poważnym naukowcom nie lada kłopoty. Zbyt wiele w ich przypadku niewiadomych, począwszy od samej nazwy, której znaczenia do tej pory nie wyjaśniono w zadowalający sposób. Nazwa pojawia się już w XIII w. w kronice Bogufała i odnosi się do ludności Casshubii, mieszkającej w ziemi kołobrzeskiej i białogardzkiej. Nie wiadomo dlaczego, ale tytułu Duces Cassubitarium używali już w XIII w. książęta zachodniopomorscy, w tym wschodniej Maklemburgii. Tytuł przetrwał wieki i nawet król pruski nazywał się księciem kaszubskim i wendyjskim. W każdym razie początkowo nazwa wyraźnie występuje na Pomorzu Zachodnim, a dopiero o wiele później zaczyna przesuwać się na wschód. W wiekach XV-XVII zaczyna funkcjonować na terenie Pomorza Wschodniego, oznaczając mieszkających tu ludzi o słowiańskim rodowodzie.

Sama nazwa przypuszczalnie już w XIII w. nie była rozumiana. Kronikarz objaśniał, że tyczy się ona ludzi noszących podkasane szaty. Mogła oznaczać jakąś grupę plemienną lub też pochodzić od obcych. Są też zwolennicy tezy, że określa ludzi żyjących wśród błot i mokradeł.