Miasteczko jest niewielkie i nietrudno znaleźć wszystkie tutejsze atrakcje, zgromadzone w pobliżu rynku i nad Zatoką. Dworce PKP i PKS znajdują się nieco na południe od rynku, czyli placu Wolności. Przed dworcem PKP znajdziesz plan miasta. Aby tam się dostać, trzeba iść ul. Dworcową, potem skręcić w prawo w ul. Młyńską i ponownie w prawo w ul. Pokoju. Uwaga: na plac nie wolno wjeżdżać samochodem, aby więc nie komplikować sobie życia, lepiej zaparkować. Jednak powinieneś upewnić się, że jest to na pewno miejsce do tego przeznaczone, gdyż jednym ze źródeł dochodów kasy miasta są mandaty wlepiane przez straż miejską.
Atrakcje
Cały kompleks urbanistyczny wokół rynku został uznany za zabytkowy. Do dziś zachował się układ przestrzenny średniowiecznego miasta z wydłużonym placem targowym i ciągiem przecinających się pod kątem prostym uliczek. Z samego rynku wybiega ich osiem. Wzdłuż nieistniejących już fortyfikacji miasto obiegała okrężna ulica. Domy zwrócone były szczytem do rynku, zajmując niewielkie parcele trzy na siedem prętów, czyli 6,6 . na 15,5 m. Na zapleczach mieściły się podwórka i budynki gospodarcze. W XVIII w. domy przebudowano i podwyższono. W XIX i XX w. część nowo wznoszonych kamienic budowano już na większych parcelach. Kolorowe elewacje ozdobione są różnorodnymi szczytami i dekoracyjnymi wieżyczkami. Po dwóch stronach rynku stoją równo przycięte drzewka. W północnej pierzei można odwiedzić Muzeum Historyczne (czynne w sezonie codz. z wyj. wt. w godz. 9.00-14.00 i 14.00-17.00, poza sezonem też z wyj. wt. w godz. 9.00-15.00). Oprócz wystaw czasowych kolejne sale opowiadają o przeszłości miasta. Zobaczysz tu zbiory archeologiczne i eksponaty dotyczące późniejszych wieków, w tym salonik burżuazyjny z meblami z końca XIX w.
Po lewej stronie rynku, czyli we wschodniej pierzei, w narożnej kamienicy z wieżą zakończoną cebulastym hełmem, znajduje się duża księgarnia. Nieco dalej stoi dawny ratusz a obecny Urząd Stanu Cywilnego. Budynek wzniesiono z czerwonej cegły na planie zbliżonym do prostokąta. Na piętrze rozmieszczono półkoliście zamknięte okna.
Pierwszy ratusz zbudowano w Pucku już w 1528 r. Później budynek wielokrotnie przebudowywano. W XVIII w. stan budowli pogarszał się, więc pod koniec wieku rozebrano wieżę, a front podparto belkami, ratując go przed zawaleniem, jednak nie na długo. W budynku mieściły się urzędy magistrackie, sądowe, milicja oraz archiwum miejskie. Na początku następnego wieku przystąpiono do budowy nowego gmachu. Lata mijały, powszechnie skarżono się na „niedołęstwo w wybudowaniu”. W latach trzydziestych XIX w. okazało się, że budynek jest zbyt mały i potrzebna jest rozbudowa. W 1841 r. ratusz doszczętnie spłonął, postawiono więc nowy, który jednak po 10 latach także został zniszczony przez ogień. Jedynie archiwa ocalały dzięki burmistrzowi Wicińskiemu.
Spacerując wokół rynku, koniecznie odwiedź sklep mięsny pod nr. 10, w którym zachowała się oryginalna dekoracja z kafli pokrytymi niebieskimi obrazkami.
Na tyłach rynku przy ul. Morskiej 9 obok kościoła św.św. Piotra i Pawła możesz obejrzeć kolekcję Józefa Budzisza. W domu, w którym mieści się ekspozycja, znajdował się dawniej portowy spichlerz.
Józef Budzisz był rybakiem i przez lata zbierał sprzęt rybacki, najrozmaitsze muszle i ryby, by w końcu stworzyć własną ekspozycję. Wystawa, popierana wcześniej przez oficjalne władze z wiadomych powodów, obecnie mocno podupadła. Jedno z pomieszczeń zamieniono na sklep z używanymi ubraniami, druga sala, otwarta w tych samych godzinach co sklep, trąci nieco myszką i przedstawia dość żałosny widok.
Najbardziej szacowną budowlą, górującą nad całym miastem, jest oczywiście gotycki kościół, który powstawał od XIII do XV w. Ta trzynawowa, halowa budowla wzniesiona została z czerwonawej cegły. Stojąc przed wejściem, zobaczysz potężną i nieco ponurą nieregularną bryłę, z której wyrasta czworoboczna wieża ozdobiona ceglanym fryzem i podwójnymi ostrołukowymi blendami. Nawę główną i poprzeczną wieńczą gotyckie szczyty ze sterczynami, wypełnione ostrołukowymi płycinami. Niższe prezbiterium zakończone jest trójbocznie. W środku rząd cegalnych filarów podtrzymuje gwiaździste sklepienie. Na jednym z filarów zachowały się XIX-wieczne malowidła przedstawiające św.św. Piotra i Pawła i Najświętszą Marię Pannę oraz całkiem już współczesne napisy i próby rysunku. W klasycystycznym ołtarzu głównym po obu stronach obrazu, przedstawiającego scenę Zmartwychwstania, umieszczono rzeźby patronów kościoła św. Piotra i Pawła. Inne ołtarze klasycystyczne z barokowymi obrazami i rzeźbami znajdziesz w zamknięciu naw bocznych i w kaplicy Judyckiego, którą wieńczy sklepienie z ozdobnymi czteroliściami. Kaplica ta, odnowiona w I połowie XVII w. z legatu archidiakona pomorskiego i kanonika gnieźnieńskiego Mateusza Jana Judeckiego, od tamtej pory nazywana jest jego nazwiskiem. Kolejna kaplica z równie ozdobnym sklepieniem, ufundowana w końcu XVI w. przez starostę puckiego Ernesta Wejhera, przylega do wieży. W kaplicy Wejherów zobaczysz manierystyczny, bogato zdobiony ołtarz z obrazem ukazującym scenę Ukrzyżowania, sygnowaną przez znanego w XVII w. malarza Hermana Hana. W belkowaniu ołtarza umieszczono herb rodu. Wejście do kaplicy zamyka piękna krata wykuta w finezyjne esy floresy. Po drugiej stronie wieży można znaleźć piękną barokową chrzcielnicę z końca XVII w. Nad chrzcielnicą, udekorowaną główkami aniołków, wisi latarnia zwieńczona rzeźbą ukazującą Chrystusa. Chrzcielnica zamknięta jest w złoto-brązowej altance, bogato dekorowanej roślinnymi elementami i podzielonej poskręcanymi kolumienkami.
Legenda o bożej stópce opowiada o ciężkich dla misjonarzy czasach, kiedy przyjechali na Pomorze, żeby nawrócić wszystkich niewiernych. W miastach przyjmowano ich jeszcze nie najgorzej, za to na wsiach nikt nie zamierzał porzucać starych, wypróbowanych bogów. W Święcinie niedaleko Pucka, gdy misjonarze nie mogli nic zdziałać, Pan Bóg zesłał w końcu anioła, który miał przemówić niewiernym do rozsądku. Codziennie starał się wykazać wyższość nowej wiary, ale niegramotni chłopi po powrocie do domu i tak modlili się po swojemu, zaś naiwny anioł sądził, że wszystko idzie jak po maśle. Gdy nadszedł dzień chrztu, był bardzo zdziwiony, że nie przyszedł ani jeden ochotnik, jeszcze raz spróbował namówić ludzi, wreszcie z gniewu tupnął nogą tak silnie, że na kamieniu pozostał ślad jego stopy. Cud ten, świadczący o potędze nowego boga, przekonał niewiernych i wszyscy dali się ochrzcić. Kamień, zwany odtąd Bożąstópką, występuje już w dokumencie księcia Mściwoja II w 1281 r.
Na południe od rynku przy ul. Wołowej 1 w ryglowym budynku dawnego szpitala z I połowy XVIII w. znajduje się kolejne pomieszczenie Muzeum Ziemi Puckiej. Mieści ono ciekawą wystawę etnograficzną obejmującą najróżniejsze wyszywanki kaszubskie oraz narzędzia i sprzęt używany na co dzień w okolicznych wioskach. Wystawą zajmuje się pan Józef Roszman – prawdziwy Kaszub – który uczestniczy w konkursach gawędziarzy ludowych. Może da się namówić na rozmowę po kaszubsku lub zaśpiewanie Abecadła?
Najnowsze komentarze